To my :)
| | | | |

Drużyna


Park maszynowy

więcej 

Co byś wybrał(a)?
Alfa Romeo GT 3.2
Alfa Romeo GT 3.2
czy
Abarth 124 Spider 1.4 T-Jet
Abarth 124 Spider 1.4 T-Jet

Zupa pomidorowa na sposób włoski, czyli która Alfa jest jeszcze prawdziwą Alfą

Data dodania 2003-05-02 Autor: Mariusz
Sezon pomidorowy niebawem, czas więc na przepis, który wydobędzie całą moc z pomidorów. Zupa pomidorowa w klasycznym, polskim wydaniu to wywar rosołowy z koncentratem pomidorowym, ostatecznie z pomidorem pasteryzowanym ze słoika z piwnicy. Doprawiona śmietaną i zieloną pietruszką, podawana z makaronem, ryżem, krakowskimi zacierkami czy lanym ciastem. W polskiej tradycji zupa pomidorowa nie jest specjalnie wykwintnym daniem, jest raczej zwykłym, codziennym jedzeniem. Podany przepis podniesie rangę tego dania do poziomu niedostępnego dla najlepszego rosołu jaki robi mama czy babcia. Podstawowym składnikiem są świeże, soczyste i aromatyczne pomidory, żeby zupa była sensowna (czyli miała moc i zapach) to pomidorów wypada mieć około półtora do dwóch kilogramów. Do tego dwie lub trzy średniej wielkości cebule, białe. Oczywiście oliwa extra vergine, świeża bazylia, czosnek, kilka ząbków, sól, świeżo mielony, czarny pieprz i sos pesto. Sos można zrobić własnoręcznie, bo to ucierana pasta z liści bazylii, sera pecorino i oliwy, ale dobrym pomysłem jest kupno słoiczka w supermarkecie. Pesto genueńskie, bo inne są według purystów, nieoryginalne i nieprawdziwe. I tu dochodzimy do sedna tytułu. Lista dyskusyjna alfa@cuoresportivo.pl często jest polem bitwy o to, która alfa jest jeszcze prawdziwa, a od którego modelu zaczynają się popłuczyny "majsterkowane" wspólnie z Fiatem. Niektórzy mówią, że model 164 jest ostatnim niezależnym projektem Alfy, inni, że Alfa się skończyła na modelu 75, a kucharze się spierają o to, czy do sosu pesto listki bazylii po zerwaniu z krzewu płukać czy nie płukać, i które, w związku z tym, jest bardziej oryginalne i prawdziwsze. A co na to osoba kierowcy czy kucharza? To chyba ma największe znaczenie. Do tego wypracowany styl, całe zaplecze, baza inaczej, są równie istotne. Tak jak w przypadku zupy podstawą jest kucharz z sercem i wywar mięsno-jarzynowy, o którym za chwilę, tak dla Alfy cała historia doświadczeń i zaprojektowanych konstrukcji jest podstawą, na której buduje się wizerunek samochodu powstałego przed modelem 164 czy po nim. Nie płukany listek bazylii w pesto i ostatni prawdziwy samochód, bitwa o pietruszkę, której we Włoszech pełno. Wracam do wywaru. Wywar mięsno-jarzynowy przygotowuje się w prawie zwykły sposób, tyle, że nie na mięsie drobiowym, ale wołowym, czyli u nas popularnie zwanym rosołowym. Jarzyny klasycznie: seler, pietruszka w korzeniu, por, cebula, marchew, liść laurowy, ziele angielskie, sól i czarny pieprz w całości. Można zrobić wywar tylko jarzynowy z łyżką masła na przykład, ale zupa będzie bez tak zwanego "środka". Dla zaproponowanej ilości pomidorów dobrze mieć około dwa, dwa i pół litra takiego wywaru. Co dalej? Wywar nam się "robi", a w międzyczasie kroimy cebulę na plastry, pomidory na cząstki, może być na cztery części każdy, ze trzy ząbki czosnku w plasterki i na rozgrzaną oliwę do sporego rondla, żeby pomidory się zmieściły. Zanim wrzucimy pomidory, cebula z czosnkiem muszą się trochę zrumienić i nabrać zapachu. Jak się zrumienią dodajemy pomidory i pomagamy im się rozpaść, mieszając od czasu do czasu. Dusimy to razem, aż się zrobi dość gesty sos pomidorowo-cebulowo-czosnkowy. Można to doprawić delikatnie czarnym pieprzem i solą, ale naprawdę delikatnie. Gdy już wszystko się "udusiło" a wywar jest gotowy i odcedzony – musi być czysty – całą zawartość rondla wlewamy do wywaru i delikatnie podgrzewamy, miksując końcówką miksera do koktajli (taka z nożykami), żeby powstał krem (nie musi być bardzo gładki, lekka chropowatość jest wskazana wręcz), dodajemy dwie trzy łyżki sosu pesto, pięć zmiażdżonych ząbków czosnku i podgrzewamy mieszając do momentu, aż zacznie wrzeć, wtedy z ognia i doprawiamy: sól, świeżo zmielony, czarny pieprz i sok z cytryna, jeśli mało kwaśne. Dodatki, które zmienią nam zupę w cud: grzanki tostowe (mogą być z tostera i pokrojone drobno, lub kawałki pszennego pieczywa upieczone w piekarniku na blasze, lub podobnie), świeże listki bazylii, którymi posypujemy zupę już w kokilkach, miseczkach czy na talerzach, i koniecznie parmezan (może być dobry, pachnący ser starty na tarce) do każdej porcji. Chciałbym widzieć Wasze miny po takiej biesiadzie.

Data dodania 2003-05-02 Autor: Mariusz


Spotkania

więcej 

Porady techniczne

więcej 

Przepisy kulinarne

więcej